Tradycją we Wrocławiu jest już to, że koncerty, wspierające Wielką Orkiestrę grane są na pare dni przed Finałem, a wejściówką na nie jest datek rzucony do kolorowej puszki WOŚP. Łącząc przyjemne z pożytecznym wybrałam się na koncert folkowy, w piątek, 12 stycznia.
Na scenie Starego Klasztoru wystąpiła Szamanika, wykonująca muzykę duszy, na pograniczu transu i New Age, podkreślającą relacje człowieka z naturą, inspiruje się antropologią i mistycyzmem. Wokalistka-Natalia Norko, prowadzi też warsztaty muzykoterapii.
Radykalna Wieś to z kolei projekt muzyków wywodzących się z takich składów jak Ga-Ga/ Zielone Żabki, Soulja Hooligans czy Javara Sound System. Wykonują muzykę z pogranicza punku, ska, reggae i folku. Teksty o tematyce rustykalnej ukazują jednak wieś sielską a jednocześnie nowoczesną. Znajdziemy w nich gwarę ludową, tradycyjne wierzenia ale także tak nowoczesne kwestie jak choćby żywność GMO.
Ja, wytrwale, czekałam na dwa kolejne zespoły: Kapelę Timnigeriu i Bubliczki.
Kapela to dynamit folkowej sceny Wrocławia. Grają mieszankę muzyki cygańskiej, żydowskiej i bałkańskiej, dzieląc się z widownią, zawsze, pozytywna energią.
Bubliczki– siódemka przystojnych i utalentowanych mężczyzn. Na ich koncertach nie da się nudzić i stać bezczynnie. Muzycy pełnymi garściami czerpią inspiracje z kultury bałkańskiej i bliskowschodniej, tworząc swój unikalny styl. Słowem: ogień na scenie i na widowni.
Zabawa była przednia!