Pablopavo (właśc. Paweł Sołtys), znany szerszej widowni głównie zwarszawskiej grupy Vavamuffin, to artysta wszechstronnie uzdolniony.
Swoją karierę rozpoczął właśnie od przygody z muzzyką reggae, raggamuffin i soundsystemami. Na swoim koncie ma współprace z takimi tuzami polskiej sceny reggae jak Habakuk czy Maleo Reggae Rockers, wspiera też młodych twórców takich jam Klezmafour. W 2014 roku został laureatem Paszportów Polityki w dziedzinie muzyki popularnej.
W Starej Piwnicy wystąpił z zespołem Ludziki. Muzycy współpracują ze sobą od 2011 roku, wykonują muzykę, którą można nazwać połączeniem lirycznej ballady z reggae i klasycznym, energicznym rockiem. Niewątpliwą zaletą ich twórczości są inteligentne teksty opowiadające o codzienności, życiu, relacjach międzyludzkich, ludzkich historii. Są one poetyckie ale dalekie od patosu, pisane prostym językiem. Czasami metaforyczne, a czasami bardzo dosłowne- łatwo wpadają w ucho.
W Starej Piwnicy zespół wystąpił z materiałem promującym nową płytę „Ladinola” i paroma starymi, dobrze znanymi publiczności, utworami. Zespół, poprzez swoje (luźne) nastawienie do samych siebie i bezpośredniość w kontaktach z publicznością łatwo buduje dobrą atmosferę na koncercie. Jako, idealne, podsumowanie całej imprezy posłuży anegdota przywołana przez Pablopavo podczas występu, a historia była następująca: na jeden z występów Ludzików przyszła pani, która ewidentnie czekała tylko na jedną piosenkę i na każdą inną krzyczała „To nie ta”… W moim przypadku, każdy utwór to TEN i z pewnością nie jest to ostatni koncert Pablopavo i Ludzików, na który poszłam.
Zdjęcia autorstwa Michała Piaseckiego- dziękuję!