Australijski busz w Kalaczakrze

Zespół Kubaterra poznałam przez moją znajomą. Od pierwszego przesłuchania, grupa ta bardzo mnie zainteresowała, ponieważ chłopcy grają na bardzo wysokim, światowym wręcz poziomie. Jakież było moje zdziwienie kiedy odkryłam, że pochodzą z Krakowa (Polak potrafi…). Z dużym zniecierpliwieniem czekałam, aż trafi się okazja usłyszenia tej ekipy na żywo. Możliwość taka się nadarzyła, zespół przyjechał do Wrocławia promować swoją ostatnią płytę (drugą w dorobku) „If You Don’t Mind It Doesn’t Matter”. Koncert ( za darmo- co dodatkowo podnosi jego atrakcyjność) odbył się w klubo-kawiarni Kalaczakra na Kuniczej 29A.

Zespół, w skład którego wchodzą Kuba Dobrowolski (leader), Sebastian Kaszyca, Michal (Zachar) Zachariasz,  Szczepan Garstka, gra spokojnego gitarowego rocka z towarzyszeniem perkusji (mind-bending pop). Piosenki, wykonywane po angielsku, charakteryzują się poetyckimi, mądrymi tekstami. Ostatnia płyta, jak mówi główny wokalista, została nagrana w chatce w australijskim buszu, opodal Sidney- tą naturę słychać w utworach i widać na okładce albumu.

W trakcie koncerty, muzycy wykonali utwory z nowego albumu , jak i stare kompozycje. Leader zespoły bardzo szybko złapał dobry kontakt z kameralną widownią (duży przekrój wiekowy), co sprawiło, że występ minął w pozytywnej, intymnej, przyjemnej atmosferze.

Już czekam na następne muzyczne spotkanie z ekipą z Krakowa.